Caproni Ca.311 – 1/72 Italeri

Jest to zmodyfikowana wersja artykułu, który ukazał się 25 stycznia 2009 roku na stronie Jarosława Kierata

Historia

Ca.311 był samolotem rozpoznawczym mogącym przenosić dość skromny ładunek bomb. Wywodził się od niezbyt udanego Ca.310, zaprojektowanego początkowo jako wielozadaniowy samolot wojskowy, zdolny między innymi do wykonywania zadań w koloniach. Na wyposażenie jednostek lotnictwa włoskiego wszedł w 1940 roku i pozostał w użyciu do końca wojny na wszystkich frontach, na których zaangażowane były wojska włoskie.
Rodzinę tych samolotów charakteryzowały nie najlepsze osiągi i podobne walory eksploatacyjne. Zamówienia dla Norwegii, Rumunii i Jugosławii zostały anulowane na skutek nie spełnienia warunków kontraktowych. Ca.311 miał zostać również sprzedany do Wielkiej Brytanii jako szkolny bombowiec, mimo iż na froncie zachodnim trwała już wojna.
Niewątpliwą zaletą samolotu była znakomita widoczność z kabiny, wykorzystywana przez włoskie jednostki rozpoznawcze nawet po zakończeniu wojny. W sumie zbudowano 335 egzemplarzy.
Konstrukcja samolotu opierała się na ramie z rur pokrytej płótnem i sklejce (tylna część kadłuba). Napęd stanowiły dwa siedmiocylindrowe silniki Piaggio P.VII o mocy 470hp.

Model

Model Italeri nie należy do najwyższych osiągnięć tej firmy, ale trudno się dziwić, skoro jest to reedycja zestawu wyprodukowanego kilkadziesiąt lat temu. Linie podziału praktycznie nie istnieją, a jeśli już są, to wypukłe. Sporą wadą oszklenia są jamki skurczowe. Na plus należy natomiast zaliczyć bardzo dobrą jakość kalkomanii. Instrukcja jak zwykle u Italeri czytelna, ale nie znajdziemy informacji na temat jednostek i okresu z jakiego pochodzą zaproponowane warianty malowania i oznakowania.

Budowa

Jako że wnętrze jest doskonale widoczne przez bogate oszklenie, trzeba było je potraktować ze szczególną troską. Zbudowałem od podstaw zastrzały, kratownice, przyrządy i kable w kokpicie bowiem właśnie te detale widać na zdjęciach oryginałów. Zdecydowałem się również na otwarcie drzwi komory bombowej.
Dużo zachodu kosztowało mnie usunięcie jamek skurczowych, które mogłyby zniekształcić obraz wnętrza. Grubość części przezroczystych zmniejszyłem o połowę, a podcięcia zlikwidowałem. W przypadku okien znajdujących się na jednej części, musiałem zmniejszyć grubość ścianek kadłuba.

Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri
Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri

Po naniesieniu śladów eksploatacji, zamknąłem kadłub. Jak się później okazało, to był dopiero początek zabawy.

Sporym wyzwaniem w tym modelu było maskowanie oszklenia. Zajęło mi to około sześć tygodni ponieważ nie byłem w stanie zmusić się do oklejania więcej niż trzech szybek dziennie. Odpowiednie kształty z taśmy Tamiya docinałem bezpośrednio na częściach przezroczystych z pomocą ostrego skalpela. Dla płaskich okien zastosowałem inną technikę: przed montażem oszklenia nakleiłem od strony wewnętrznej taśmę, następnie pomalowałem ją od zewnątrz. Po odklejeniu pomalowany kształt był wzorcem do stworzenia maski z taśmy Tamiya.

Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri

Montaż skrzydeł i ogona nie sprawił większych problemów. Gorzej było z gondolami silników, bowiem musiałem je przykleić na górnej powierzchni skrzydła nie mając żadnych punktów orientacyjnych. O pomyłkę naprawdę nietrudno, a zły montaż mógł w konsekwencji zaważyć na złej pozycji goleni podwozia. Po ostatecznym montażu musiałem wyrównać ich położenie. Od siebie dodałem parę drobiazgów w komorach podwozia i przewody hamulcowe na goleniach.

Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri

Osłon silnika nie doklejałem na tym etapie, ponieważ chciałem wykonać śmigła jako ruchome. W tym celu zacząłem od wzbogacania detali silnika, sklejając go w kolejności innej, niż podana w instrukcji. Przykleiłem wloty chłodnic oraz popychacze, po czym przewierciłem środek bloku silnika. Osie śmigieł zrobiłem ze szpilek, aby mogły się swobodnie obracać. Gotowe zespoły silnikowe można było zamontować na koniec budowy, razem z rurami wydechowymi, w których wydrążyłem otwory.

Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri
Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri

Po złożeniu bryły płatowca przyszedł czas Mr. Surfacera. Na tym etapie widać wszystkie defekty powierzchni i faktycznie zobaczyłem, że klapy mają za szerokie i za głębokie linie podziałowe. Zalałem je cienką warstwą Surfacera, a po szlifowaniu odtworzyłem z pomocą pędzla i płynnej szpachlówki strukturę zewnętrzną klap.
Wszystkie linie przerobiłem na wgłębne z pomocą piłki-żyletki, po czym naniosłem czarny pre-shading.

Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri

Do malowania użyłem zalecanych farb Model-Master, które zapewniają wspaniałą fakturę powierzchni. Niestety to nie był koniec, zatem pokryłem cały model płynem Future i przeszedłem do następnego etapu.

Zdecydowałem się na kamuflaż składający się z ciemnozielonych plamek na jasnozielonym tle. Plamki naniosłem bardzo rozcieńczoną farbą z „wolnej ręki” za pomocą aerografu. Niestety, przy takiej konsystencji matowe Model-Mastery nie wysychają jednorodnie i tworzą jasną obwódkę wokół plamek, której nie da się ani usunąć ani też uniknąć. Dopiero zastosowanie błyszczącego lakieru Revell załatwiło sprawę. Po tym wszystkim zapuściłem linie rozcieńczonymi farbami artystycznymi i pokryłem matowym lakierem Xtracolor, do którego mam największe zaufanie.

Caproni Ca.311 - 1/72 ItaleriCaproni Ca.311 - 1/72 Italeri
Caproni Ca.311 - 1/72 ItaleriCaproni Ca.311 - 1/72 Italeri

Po zdjęciu masek model ukazał się w pełnej okazałości. Pozostało jedynie kilka detali do zamontowania: karabiny skrzydłowe, rurka Pitota, drzwi komory bombowej i zbudowany od podstaw wiatraczek prądnicy.
Grzbietową wieżyczkę również wykonałem od podstaw, ponieważ oryginalne szkło było za grube. Nowe oszklenie wytłoczyłem wykorzystując oryginalną część jako kopyto. Karabin wzbogaciłem o fototrawiony celownik. Dodałem jeszcze dwie anteny, a ostatnim etapem było zaznaczenie skrzydłowych świateł pozycyjnych.

Podsumowanie

Jakkolwiek Włosi nie błyszczeli jeśli chodzi o technologię, to jednak ich samolotom nie można odmówić interesującego wyglądu. Zaowocowało to pojawieniem się kolejnej (i nie ostatniej — następny model w budowie) włoskiej piękności w mojej kolekcji. Zestaw wymaga sporo własnej pracy, wobec zupełnej posuchy na rynku dodatków. A przecież maski do oszklenia mogłyby okazać się prawdziwym błogosławieństwem.

Galeria

Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri
Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri
Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri
Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri Caproni Ca.311 - 1/72 Italeri