Focke-Wulf Fw 190A-6/R8

Fw 190A-6/R8 (Werknummer 550214, PN+LU) został wyprodukowany w zakładach AGO Flugzeugwerke GmbH w Oschersleben. Był platformą testową do prób z odchudzoną wersją radaru FuG 217J, zwaną „Neptun–Liliput”. Radar ten miał mierzyć odległość od celu, co miało zasadnicze znaczenie przy walce w nocy, gdy ocena odległości jest utrudniona. Współpracował z urządzeniem Elfin EG 3 służącym do odpalania broni w najlepszym momencie, bez udziału pilota, który miał zajmować się tylko celowaniem. Próby okazały się udane, ale urządzenie nie zostało zastosowane w samolotach seryjnych. Na przeszkodzie stanął nalot na Monachium, który zniszczył magazyn z gotowymi do instalacji zestawami.

Przez lata urządzenie Elfin EG 3 wiązano ze strzelaniem niekierowanymi pociskami rakietowymi W.Gr.21. Oznaczałoby to, że ten egzemplarz wyprodukowano w wersji Fw 190A-6/R6 i tak przez lata go opisywano. Podczas renowacji okazało się jednak, że nie ma śladów po wyrzutnikach pocisków W.Gr.21, za to jest okablowanie do instalacji gondol podskrzydłowych z działkami MG 103. To identyfikuje samolot jako wersję Fw 190A-6/R8 i potwierdza to odnaleziona tabliczka znamionowa.

Egzemplarz ten trafił do Erprobungsstelle 8./JG 11 i był testowany w warunkach bojowych. Niestety, niczego więcej nie udało się ustalić. Samolot został zdobyty przez Brytyjczyków na niemieckim lotnisku Leck-Holstein w maju 1945 roku. Ponieważ wciąż miał anteny radaru FuG 217J, przetransportowano go do Farnborough w Wielkiej Brytanii i przydzielono numer Air Ministry 10. W tym czasie samolot nie miał już zainstalowanych urządzeń FuG 217J i Elfe EG 3, ale wciąż wyposażony był w pełne okablowanie do nich. Technicy RAF zainstalowali w nim amerykańskie i angielskie wyposażenie, wyskalowane w stopach.

We wrześniu 1945 roku przetransportowano samolot do Londynu, gdzie w Hyde Parku zorganizowano słynną „Battle of Britain Display”. Do dziś zdjęcia zrobione podczas tej wystawy są cennym źródłem informacji na temat wielu samolotów niemieckich, które wkrótce potem złomowano.
„Nasz” Fw 190A-6/R8 uniknął złomowania dzięki zbiegowi okoliczności. W 1946 roku w Farnborough kapitan Jack Meaker, oficer lotnictwa południowoafrykańskiego, otrzymał od Anglików propozycję wybrania kilku samolotów, które mogły zainteresować Związek Południowej Afryki. Mekker wybrał pięć samolotów, m.in. Fi 156, Me 262B-1a/U1 i naszego Fw 190A-6/R8.
Zamówione przez niego samoloty dostarczono w październiku 1946 roku (według innych źródeł na początku 1947 roku) wraz z rachunkiem opiewającym na 6000 funtów — na ówczesne czasy sumę całkiem sporą. Na szczęście samoloty zostały przyjęte i trafiły do muzeum. Do naszych czasów zachowały się trzy wspomniane maszyny.

Przez lata egzemplarz ten eksponowano w nieprawidłowym malowaniu, albowiem przypuszczano, że był malowany ciemnymi zieleniami. Podczas przygotowań do renowacji okazało się, że nie jest to prawda. Gdy w 1987 roku rozpoczęto przygotowania, okazało się że nie jest to standardowy Fw 190A-6. Opóźniło to renowację o kilka lat, w czasie których próbowano odtworzyć dokładną historię samolotu, okres jego służby w Luftwaffe i oryginalne malowanie.

Na podstawie zdjęć i dokumentacji odtworzono anteny FuG 217J oraz gondole podkadłubowe z replikami działek MK 103. Malowanie przedstawia samolot w czasie służby w Erprobungsstelle 8./JG 11.

Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8
Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8
Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8
Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8
Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8
Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8
Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8Fw 190A-6/R8