PZL.23/IV (PZL.42) – 1/48 Konwersja (Mirage Hobby)

Historia i opis konstrukcji

Czwarty prototyp samolotu Karaś, oznaczony najpierw jako PZL-23/IV, a później występujący pod osobnym oznaczeniem PZL-42 wyróżniał się podwójnym usterzeniem pionowym, wzmocnionym uzbrojeniem strzeleckim: 2 km pilota i 2 km strzelca tylnego, w pewnym okresie prób brakiem gondoli bombardiera, a później gondolą chowaną. Na tym prototypie przeprowadzano próby m.in. bombardowania z lotu nurkowego. Część zastosowanych rozwiązań planowano wdrożyć w kolejnych rozwojowych konstrukcjach zakładów PZL.
Zbudowany przeze mnie model przedstawia samolot w konfiguracji i oznakowaniu z okresu prób w ITL (Instytut Techniczny Lotnictwa) w  Warszawie.

Budowa modelu

Do budowy modelu użyłem zestawu Mirage Hobby/WCM #134831 (Samolot zwiadowczo-bombowy PZL-23B) a jako uzupełnienia zestawu użyłem elementów fototrawionych Part #S48-141 (elementy zewnętrzne), #S48-107 (km PWU wz.33) i #S48-098 (km Vickers F 7,9mm). Dodatkowo pomocne okazały się maski Montex.
Pierwszym etapem prac jaki podjąłem przy PZL-42 było wykonanie imitacji nitowania na powierzchniach zewnętrznych płatowca. Do tego celu użyłem wykonanego własnoręcznie, tzw. nitowadła. Zbudowałem je z pincety, zębatki z zegarka i końcówki wiertła 3mm jako ośki zębatki. Na wielu forach i stronach internetowych można znaleźć różnorakie sposoby budowy tego, jak się okazuje bardzo prostego i przydatnego narzędzia. Do prowadzenia narzędzia po liniach używałem kawałka przezroczystego cienkiego tworzywa, a w niektórych sytuacjach posiłkowałem się taśmą Tamiya.
Po tym żmudnym początku przyszedł czas na rozpoczęcie właściwego montażu modelu. Postanowiłem budować model z grubsza w kolejności zaproponowanej w instrukcji. A więc na pierwszy ogień poszedł silnik ze śmigłem. I tu pojawiają się problemy. To znaczy są to problemy dla nie budujących modeli Mirage i innych poloników. Ale dla mnie, jako wiernego pasjonata polskich skrzydeł, to nic: jamki skurczowe na kołpaku i czubku kołpaka. Szpachlowanie, wykonane dwukrotnie pozwoliło mi na pozbycie się uciążliwych dołków. Na łopacie śmigła było już nieco lepiej bo wystarczyło jednokrotne szpachlowanie. Ale krok dalej, znowu jamki, tym razem na kolektorze wydechowym. Silnik po wycięciu z ramki i lekkim oszlifowaniu na styku form pomalowałem metalizerami ModelMaster. Po wyschnięciu i wypolerowaniu zabrudziłem go czarnym wash’em. Poszczególne elementy zespołu silnika po wyschnięciu szpachlówki i wyszlifowaniu pomalowałem na odpowiednie kolory. Skleiłem także śmigło z kołpakiem a następnie wkleiłem w zespół silnika.

Wnętrze kadłuba

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48

Ilość i jakość elementów zaproponowanych do zbudowania wnętrza samolotu pozwala na bardzo dobre odtworzenie tej części miniatury. Montaż wnętrza przebiegał bez problemów. Wszystko do siebie pasuje. Trochę problemów sprawia aparat fotograficzny, wykonany z żywicy. Trzeba go skrócić lub podnieść punkt mocowania w kadłubie. Ja wybrałem to pierwsze rozwiązanie. Także dopasowanie drugiego karabinu pilota wymagało lekkich przeróbek – wycięcia w fakturze poszycia boków kadłuba. Elementy fototrawione dostarczane wraz z modelem w tej edycji pozwoliły na wykonanie bardzo dobrze wyglądających pasów siedzeniowych i drobnych detali wnętrza. Wnętrze powinno być wg mnie w kolorze khaki, a nie jak proponuje Mirage/WCM szaroniebieskim. Sklejenie połówek kadłuba, pomimo braku kołeczków ustalających przebiegło bezproblemowo. Odniosłem jedynie wrażenie, że lewa połówka jest minimalnie krótsza od prawej. Błąd ten poprawiłem łatwo wyrównując przód w miejscu gdzie będzie zamocowany silnik.

Kadłub

Pracę przy powierzchniach zewnętrznych, zacząłem od oklejenia kadłuba blachami z zestawu elementów zewnętrznych Part. Rozpocząłem od przodu kadłuba. Musiałem zeszlifować naddatki plastiku do poziomu reszty kadłuba, a także wyciąłem fragmenty w miejscach gdzie blachy mają otwory. Do tak uzbrojonego już kadłuba wkleiłem centropłat. I tu musiałem się trochę nagimnastykować. Przede wszystkim w czasie klejenia byłem zmuszony, w celu zmniejszenia szczelin pomiędzy kadłubem a dolną częścią centropłata rozszerzyć dolną część kadłuba. Miejsca łączenia od spodu i przy krawędzi spływu od góry wymagały naniesienia szpachlówki. W miejscu gondoli wkleiłem kawałek tworzywa z doklejonym od wewnątrz fragmentem użebrowania podłogi. Odciąłem przed dalszą pracą statecznik pionowy.

Skrzydła i usterzenie

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48

Klejąc skrzydła musiałem uważać na położenie części górnej i dolnej względem siebie, ponieważ na tych elementach nie ma kołeczków ustalających. Po wyschnięciu zewnętrznych części skrzydeł zamocowałem w nich baterie 3V z przylutowanymi przewodami. W górnej części centropłata wyciąłem otwory w miejscach wlewów paliwa a w dolnych wewnętrznych części przykleiłem przełączniki z dolutowanymi przewodami.

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48

Po tych zmianach skleiłem ze sobą części skrzydeł. Powierzchnie sterowe skrzydła, zgodnie z sugestią zawartą w instrukcji pocieniowałem od środka, w celu uzyskania delikatnej, cienkiej krawędzi spływu. Lotki wkleiłem do skrzydeł w pozycji lekko wychylonej, zgodnie z położeniem drążka w kabinie. Stateczniki poziome skróciłem i skleiłem ze sobą lewy i prawy wklejając pomiędzy nie fragment opiłowanej ramki z tworzywa. Stery kierunku i statecznik wyciąłem z arkusza polistyrenu 2mm i wyszlifowałem nadając im odpowiedni kształt i profil. Dokleiłem do stateczników cienkie paski imitujące łączenie blach z wypustem. Po zamocowaniu statecznika poziomego i steru wysokości dziurę po odciętym sterze zaszpachlowałem i dokleiłem na nią blachę 0,1mm. Następnie dokleiłem pozostałe blachy poszycia z zestawu fototrawionego PART m. in. chodnik, wlewy paliwa, celownik i uchwyty.

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48

Oszklenie kabiny

Oszklenie kabiny jest ważnym elementem Karasia. Postanowiłem zrobić kabinę pilota i strzelca otwartą, a pozostałe elementy oszklenia udoskonaliłem wykorzystując fototrawione detale z blaszki z elementami zewnętrznymi Part, czyli prowadnice uchylnych i odsuwanych okienek. Zamocowałem je do oszklenia za pomocą sidoluxu. Taka metoda wydała mi się najlepsza, bo nie powoduje ewentualnych uszkodzeń przezroczystego plastiku, a delikatne elementy doskonale się trzymają po wyschnięciu lakieru. Do odcięcia fragmentów oszklenia użyłem czeskiej piłki-żyletki. Wewnętrzną część detali wkleiłem przed montażem oszklenia, a pozostałe elementy zewnętrzne nakleiłem już na pomalowany model, aby nie uszkodzić ich poprzez maskowanie. Dokleiłem także przed przyklejeniem do kadłuba uchwyty i celownik z zestawu.

Malowanie

Przygotowania do malowania rozpocząłem od zamaskowania części przezroczystych. Skorzystałem w tym celu z masek Montex. Pasowały do oszklenia bardzo dobrze (w odróżnieniu od kiedyś użytych przeze mnie przy budowie innego modelu Karasia masek Eduarda). Pierwszą warstwa jaką naniosłem na model to Mr.Surfacer 1200. Później naniosłem czarne pasy w miejscach łączenia blach i zakamarkach, które maja być ciemniejsze. Następnie naniosłem już barwy właściwego kamuflażu, używając mieszanki farb Gunze serii H.

Prace wykończeniowe

Gdy model był już całkowicie sklejony, pomalowany i zabezpieczony lakierem błyszczącym naniosłem kalkomanie, które położyły się doskonale (jak zwykle przy kalkomaniach z Techmodu) składające się z szachownic na dolnych i górnych powierzchniach skrzydeł. Następnie naniosłem ślady eksploatacji. Obejmowały one otarcia farby, które wykonałem metalizerem w kolorze aluminium, zaczernienie linii podziału blach i nitów czarnym temperowym washem. W miejscach za wylotami rur wydechowych, za otworami przedziału silnika i u wylotu lufy km-u zrobiłem okopcenia, natryskując mocno rozcieńczoną czarną farbę. Ostatnią warstwę jaką naniosłem na model to półmatowy lakier, powstały z mieszanki matowej bezbarwnej Pactry i sidoluxu. Pozostało mi już tylko zamocowanie karabinów maszynowych na stanowiskach tylnego strzelca, wykonanych z zestawu Part nr S48-098, a także doklejenie do oszklenia zewnętrznych detali odsuwanych okienek.

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48

Podsumowanie

Podsumowując budowę modelu muszę powiedzieć, że trzeba uporać się podczas niej z niedoskonałościami serwowanymi standardowo już przez Mirage Hobby w swoich produktach, czyli skórką pomarańczową na detalach plastikowych, przesunięciami form i nadlewkami a także wg mnie największym mankamentem jamkami skurczowymi, skutecznie zmuszającymi po sięganie co chwilę po szpachlówkę. Poszczególne elementy i podzespoły w modelu są ze sobą spasowane dość dobrze. Najwięcej problemów jak zwykle było przy połączeniu kadłub – skrzydła. Tam musiałem użyć większych ilości szpachlówki. Pomimo wielu niedoskonałości modelu i przeróbek na wersję PZL.23/IV udało zbudować mi się go bez większych problemów.

Galeria

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48

PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48 PZL.23/IV (PZL.42) - 1/48